Myślę o tobie jak o bohaterze mojego życia.
Staję w miejscu, co ja robię, snuję się jak chora, otępiała
ale tylko w środku, moje zewnątrz przybrało neutralnego kolorytu. Czekaj, co.
Nie umiem wydobyć esencji myśli, tylko jakieś zbyt długie zdania, za dużo
przymiotników za mało akcji. Esencja w chrupiącej skorupce z czekolady i seksu?
Wybieranie stało się czwartym wymiarem. Świadomość jest
symptomem dorosłości, jeśli to prawda?
Noszę w sobie osiem miliardów obrazów przemijania, muzyka
nie pomaga tylko pogarsza sytuację. Nie jestem w stanie określić czy jestem
przyklejona. Z jednej strony to całe puszyste, welurowe podłoże na które
spadłam, gdy miałam się spierdolić jak ikar, z tą różnicą że na zamarzniętą
ziemię. Jest bezpieczeństwo, ciepło, nigdy nie uważałam tego uczucia za
kierujące życiem a jednak, idę tam gdzie ciepło. Zwijam się obok kota, wsadzam
nos w jego miękkość, śpię. Nie wieje, nic poza naszym oddechem nie porusza
ciałem. On wsadza nos w mój kark, oddycha moją skórą, która nie wiem przecież
jak pachnie a on wie. I w tym ciepłym miejscu zasypiam znów, z każdej strony
wypełniona tym eksplodująco wiecznym tym. Jak to się nazywa.
Mówi mi coś że przyszłość będzie wiążącym momentem, zawisnę
na gwoździu albo gwóźdź we mnie. Co teraz?
Nie umiem krzyczeć sobą, wypierdolić z głowy nietoperzy, co
teraz?
Zgubionośćowkurw, co teraz?
Widziałam Cię, jesteś teraz NOWA. Śmiesznie tak z nową gadać
o normalności, co tam no spoko, leci jakoś hehe. Śmiesznie i się nie boję wcale,
tylko tak dotykanie ID paluchem ałajka co to za uczucie.