środa, 18 sierpnia 2010

jesień w środku sierpnia




Jestem prawie pewna, że tej jesieni już nie przeżyję, nie ma najmniejszej szansy na ratowanie życia, wiesz, dzwonię do kogoś i proszę, żeby uratował mi życie, zaciskam palce na słuchawce "proszę, uratuj mi życie" ale oni zawsze są troszeczkę zajęci, troszeczkę nie w porę dzwonię. Siadam na łóżku i się śmieję sama do siebie, biorę garść leków i idę dalej tańczyć.

Wiesz Aka, miałeś kiedyś pierdoloną rację.

Oglądam ostatnie występy Freddiego M. i tak mi przeraźliwie smutno, chyba zaczynam robić się żałosna, chyba this is the end.



1 komentarz:

  1. Mała chmurka nad jej czołem, mała łezka słony smak
    Pociemniało, poszarzało-jesień jak to tak
    Jesień, jesień jak to tak...

    Złota pora roku nie jest taka zła skoro ktoś o niej napisał piosenkę. Źli są naukowcy z magicznymi skrótami przed swoimi nazwiskami którzy przypisują jej straszne statystyki.
    Może trzeba zadzwonić do kogoś kogo nie trzeba prosić o uratowanie życia i czwarta rano wcale nie będzie troszkę nie w porę? Jeżeli posiadamy jeszcze chęć warto przeszukać książkę telefoniczną i zrobić na złość dla panów naukowców,zanim znajdziemy uprzejmą pętlę która pozwoli się przetkać naszą szyją.

    OdpowiedzUsuń